Maksymilian Serwicki

Pojazdy RC klasy hobby i moje doświadczenia z nimi

To co znajduje się poniżej może być trochę niejasne dla osób które nigdy nie miały styczności z modelarstwem,
ale takie osoby nie muszą się matwić, gdyż w karcie
słowniczek wyjaśnie wszystkie potencjalnie niejasne pojęcia :)

TRAXXAS SUMMIT 1/16 VLX


To był mój pierwszy model.

Kupiłem go około roku po tym kiedy pierwszy raz miałem styczność z profesjonanymi modelami RC. Dowiedziałem się o ich istnieniu od kolegi, który był właścicielem E-Revo 1/16. Zaintersował mnie on tym tematem tak bardzo, że przez cały następny roku edukowałem się w kwestii RC, głównie zdobywając wiedzę z filmów dostępnych w internecie. Mój wybór modelu nie był przypadkowy. Uznałem że zależy mi najbardziej na możliwościach terenowych modelu. Ten malutki samochodzik był w stanie wjechać wszędzie pomimo braku blokady dyferencjałów. Nie był to jedyny summit jakiego posiadałem. Miałem też bowiem Summita 1/16 którego kupiłem na aukcji na stronie allegro. Niestety ten używany model okazał się być totalnie zniszczonym wrakiem, który nie był wart nawet połowy kwoty jaką na niego wydałem. Na szczęście tuningowe części w jakie był on wyposażony były w dobrym stanie i trafiły w większości do mojego starszego Summita. Spędziłem wtedy cały dzień na demontażu i ponownym składaniu tych modeli, już z zamienionymi częściami. Ostatecznie sprzedałem oba modele za łączną kwotę niższą niż cena tego używanego. :(

Link do strony producenta: Traxxas Summit

A oto jego specyfikacja:

TRAXXAS SLASH 1/10 VLX Platinum Edition

Był to mój teoretycznie trzeci ale praktycznie drugi model hobby RC.


Traxxas Slash

Specyfikacja modelu:

Kupiłem go, ponieważ miałem dosyć wywrotnej natury ;) mojego summita. Od początku byłem w nim zakochany. W przeciwieństwie do mojego poprzedniego modelu, auto to prowadziło się bardzo stabilnie, było zwrotne i nie brakowało mu mocy. Dzięki większym rozmiarom nie ustępowało małemu monstertruckowi w możliwościach terenowych. Miało jeszcze jeden bonus - nie wyglądało jak zabawka, i nie wstydziłem się nim jeździć w miejscach publicznych. W przeciwieństwie do summmita nie wymagał też dużego wkładu finansowego po zakupie. W małym summicie bowiem każda jazda była związana z uszkodzeniem jakiejś częsci pojazdu. Części zamienne, zarówno fabryczne jak i tuningowe, były ,jak się póżniej dowiedziałem, droższe od tych jakie można było założyć do kilkukrotnie większego slasha. Na szczęście ów pojazd był wykonany znacznie solidniej i przez cały okres w trakcie którego był on w moim posiadaniu, nie zaznałem żadnej usterki. Jedynymi kosztami jakie musiałem ponieść był zakup aparatury, farb do malowania budy, oraz tuningowych baterii LiPo (oraz kabli i wtyczek na przejściówki).

Używana łódź z targu staroci ;)

Ambitny projek który całkiem mnie zaskoczył

Ta łódź to mój najnowszy i najbardziej ambitny projekt. Pewnej niedzieli przechadzałem się z babcią po starym mieście. Tego dnia pod zamkiem w Lublinie odbywał się targ staroci. W pewnym momencie zauważyłem model łodzi leżący na uboczu jednego ze straganów. Przyjrzałem się mu i uzałem, że warty jest ocalenia. Jedną szybko przejażdżkę autobusem i 250zł później wracałem do domu z łodzią na kolanach. Oceniłem że musi mieć ona pomiędzy 10 a 30 lat. Zamierzam przesyłać tutaj postępy z tego projektu. Na razie powyżej możecie znaleźć wideo z wstępnej analizy. Więcej nadejdzie, więc czekajcie cierpliwie :) Zapraszam też do subskrypcji mojego kanału ;) Makshogun RC